Jak zwykle sprawdza się zasada, że najlepsze rzeczy powstają na spontanie i z „resztek”. Połączyłam kilka składników, które miałam w lodówce a były niewykorzystaną pozostałością do innych dań i powstała jesienna wariacja sałatkowa.
W roli głównej oczywiście dynia i to hokkaido. Dlaczego akurat ta? Bo jest słodka, mięsista, nie trzeba jej obierać (można jeść ze skórką) i jest chyba najlepszą odmianą dyni, oczywiście moim subiektywnym zdaniem.
Całość polałam bardzo niekomplikowanym dipem, nawet nie wiem czy można to nazwać dipem bo to tylko jeden składnik z odrobiną soli, który podkręca smak i nadaje słodyczy.
Tofu pokrojone na małe kawałeczki marynuję wcześniej (najlepiej jakby odstało kilka godzin) w sosie sojowym z przyprawami: słodką papryką, wędzoną papryką i nieaktywnych płatkach drożdżowych. Dynię myję i kroję na kawałki tworzące literkę "C", delikatnie smaruję ją niewielką ilością oliwy. Ja upiekłam całą dużą dynię (a do sałatki wykorzystałam jedynie 1/5 całości = 100 g). Piekę w 180 stopniach z włączoną funkcją termobiegu ok 30-35 minut. W tym samym czasie wkładam również do piekarnika małego buraka opatulonego w folię aluminiową. Soczewicę płuczę i gotuję przez 35 minut na małym ogniu pod przykryciem w proporcjach 1:2 (soczewica:woda) . W między czasie przesmażam tofu z zalewą na patelni (na małym ogniu) przez kilka minut (ok 5 min). Na talerz wykładam solidną dużą garść rukoli, na nią ugotowaną soczewicę. Następnie kawałki dyni (kształt może być różny, zależny tak naprawdę tylko od Waszej inwencji twórczej). Dodaję przesmażone tofu, pokrojonego w kostkę buraka i posypuję orzechami włoskimi i pestkami dyni. Całość polewam syropem klonowym z odrobiną soli. SAŁATKA Z DYNIĄ I SOCZEWICĄ (VEGE, BG)
Składniki
Sposób przygotowania
Makroskładniki
Brak komentarzy